wtorek, 29 grudnia 2015

Rozdział 1

17 październik,wtorek
Trudne jest życie w domu dziecka...Choć może najpierw powinnam opisać,czemu jestem właśnie tu.
Mam na imię Melanie,nazwisko Forman.W wieku 10 lat trafiłam do domu dziecka,teraz mam 12 lat.Mój brat zmarł na białaczkę,kiedy miała 4 miesiące,a rodzice spłonęli w pożarze 31 października.Dokładnie w Halloween co za ironia.Mam jeszcze starszą siostrę Mayę,ale po śmierci rodziców wyprowadziła się z kraju.Nie może mnie adoptować,bo podobno wpadła w problemy z alkoholem i narkotykami. Mój dom dziecka nazywa się "Dom Motyli",na moim miejscu nazwałabym go "Domem nietoperzy" lub po prostu "Więzieniem".Pokój dzielę z niejaką Maggie.Jest jedyną osobą,która mnie nie prześladuje,jest bardzo skryta,praktycznie nic nie mówi.Moi najwięksi wrogowie tutaj to: Peter,Steve,Liam i Daniel. Tępią mnie za wszystko,biją,wyzywają,poniżają,uważają się na najlepszych.Nasze opiekunki nie zwracają na to uwagi,widać,że nienawidzą tej pracy.W końcu wyglądam na osobę,którą łatwo się pomiata.
Lista rzeczy charakterystyczne dla mnie:
1.Długie,kręcone kasztanowe włosy.
2.Piegi na całej twarzy.
3.Nigdy się nie odzywam.
4.Według opiekunów jestem "trudnym dzieckiem".
5.Fajtłapa.
Punkt 4 odnosi się do tego,iż wszystko co zrobią moi prześladowcy mam brać na siebie.To ja jestem zła,a oni to aniołki.Raz nawet pani Marie wysłała mnie do psychologa.Ta pani również nie okazywała dużego zainteresowania mną,ale przynajmniej dała mi ten pamiętnik.Powiedziała,że zamiast ciągle robić kłopot,mam zapisywać wszystko co mnie denerwuje w tym  zeszycie.Jeżeli Peter lub Liam go znajdą będą mieli ze mnie niezły ubaw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz