czwartek, 14 stycznia 2016

Rozdział 13

20 listopada,poniedziałek
Namrof przywitała mnie z samego rana jedną uwagą.która okazała się dość pożyteczna.
-Radziłabym nie brać róży do szkoły/
-Dlaczego?
-No chyba,że chcesz,żeby demony wszystkich,którzy ją zobaczą,dotknął czy poczują zleciały za Ziemięo uśmierciły po kolei każdą osobę.
Chyba sprawiłoby to jej radość,bo na jej idealną twarz wrócił złowieszczy uśmiech.
-Może się tak stać?
-Jedno pstryknięcie moimi palcami i już.
-Dobra,dobra.Róża zostaje.
W głowie miałam plan by być miła i nie dać się sprowokować.Namrof może się w końcu znudzi i zostawi mnie w spokoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz