czwartek, 7 stycznia 2016

Rozdział 8

7 listopad,wtorek
Odkąd mała Dove wie o mojej złamanej nodze kilka razy dziennie przychodzi do mnie i maluje mi na gipsie motylki.

Później
Dove powiedziała dzisiaj bardzo piękną i wzruszającą rzecz:
-Dovi czemu malujesz tylko motylki?
-Bo psypominają mi mamusie.
-Ale motyle?
-Mama powiedziała do mnie,se motyle to nadzieja,a potem jus nie zyła.
Popłakałam się.Ona ma tylko 2 latka,a rozumie więcej ode mnie.Powiedziała mi potem,że to,że trafiła akurat do "Domu Motyli" nie było przypadkiem.Dove czuje,że mama ją tu przyprowadziła.Mam wrażenie,że ona żyje dla motyli,a ja dla niej.



9 listopad,czwartek
Lekarz powiedział,że moja złamana kość dobrze się zrasta i na początku przyszłego tygodnia będę miała zdjęty gips.To dobrze bo jest mi bardzo niewygodnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz