środa, 6 stycznia 2016

Rozdział 15

 22 listopada,środa
Dzisiaj poszłam do szkolnego psychologa.Liczyłam głownie na to,że ten specjalista będzie bardziej mną zainteresowany niż pani psycholog z ośrodka.Było na prawdę super.Dużo rozmawialiśmy i rozwiązywaliśmy różne ciekawe testy.Super trwało jakieś 10 minut,gdyż potem do akcji wkroczyła Namrof i w głowie wyśmiewała każdą moją odpowiedź i każdy wynik z testu.Doprowadzała mnie do szału,ale taki właśnie był jej cel.Pan Mark zauważył,że coś jest nie tak i powiedział,że na dzisiaj koniec zajęć,ale mogę do niego przychodzić w każdej chwili,z każdym problemem.Wychodząc z gabinetu poszłam do szkolnej toalety.
-Dobrze się bawisz?
Po sekundzie w lustrze pojawiła się Namrof.
-Jasne,a jak myślisz?
-Chcesz doprowadzić mnie do szaleństwa.
-Chce.
Nie nawidziłam tego szyderczego uśmiechu i wzroku pełnego wygranej.





24 listopada,piątek
Dzisiaj zagadała do mnie Laura Lynch.Już wiem czemu wydawała mi się taka znajoma.Jej mama jest najlepszą przyjaciółką mojej siostry Mayi.Nie wiedziałam czy się cieszyć,czy nie.W sumie może w końcu dowiem się co dzieje się teraz z moją siostrą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz